trochę nas nie było ale postaramy się nadrobić
Witam,
Mimo że chwilowo była na budowie przerwa to jakoś nie było czasu dodać wpisów na blogu. Staraliśmy się tą chwilę wolnego wykorzystać przynajmniej na namiastkę wakacji gdyż w związku z budową takich z prawdziwego zdarzenia nie będzie. Od ostatniego wpisu na budowie zmieniło się natomiast bardzo dużo.
Pierwsz rzecz która nas niezwykle cieszyła to to że ekipa przygotowała nasze przyszłe schody na poddasze. Długo było kombinowane jak to zrobić żeby zlikwidować schodki na zabiegu jednocześnie nie powodując aby schodzący uderzali głową w górny bieg. Myślę że udało się wypracować pewien kompromis, ale jak się będzie użytkowało to wyjdzie w praniu
Wylane zostały również wieńce nad parterem i rozpoczęło się układanie stropu Terriva.
Jak zwykle ekipa zaskoczyła nas tempem prac i w zasadzie niewiadomo kiedy pojawiły się schody i strop nad parterem. Po zalaniu ogromnymi ilościami betonu ;) został zamknięty parter. Niestety jak zwykle w czasie zalewania inwestorzy musieli siedzieć w pracy więc nie udało się zrobić zdjęć podczas zalewania. Ale całej przyjemności nam nie odebrali gdyż po pracy mogłem z nieukrywaną radością podlewać wylany strop :)
Schody natomiast po zalaniu wyglądały tak ( i jestem z nich zadowolony, zwłaszcza z mojego autorskiego pomysłu włożenia deseczki dzięki której przy schodzeniu nie będzie niebezpiecznego kantu a łagodne ścięcie - chyba niestety nie widać tego na zdjęciu):
Powstała również konstrukcja która kiedyś będzie naszym pięknym balkonem (z jednego zrezygnowaliśmy ale ten ma dodać uroku budynkowi). Balkon idealnie wkomponuje się w elewację a w gorące dni da trochę cienia.
Tak natomiast prezentował się budynek w czasie zachodu słońca :) I chyba takie widoki cieszą inwestorów najbardziej. To jest namiastką tego pięknego spokojnego mieszkania na wsi jak juz skończy się całe to zamieszanie z budową
To oczywiście nie wszystko co powstało do tej pory ale niestety nie mam dostępu do aktualnych zdjęć więc resztę opiszę następnym razem. A jest co opisywać gdyż do chwili obecnej mamy już ściany kolankowe, wylany balkon i część ścianek działowych. Postaram się aby tym razem przerwy we wpisach nie trwały tak dużo.
A na ostatnim zdjęciu inwestor (czyli ja) ciągle rozważający co jeszcze zmienić, co poprawić, co zrobić inaczej. To pewnie zmora wszystkich budujących ale ciągle się zastanawiamy co jeszcze da się wyciągnąć z tego projektu. Czasem ekipa musi robić przez to coś dwa razy bo za późno o czymś pomyślimy ale tak naprawdę dopiero w miarę powstającego budynku widać co jeszcze można poprzesuwać
Teraz czekamy już na drewno na więźbę oraz na dachówki, rynny, okna dachowe itp., ale o tym w następnym odcinku :) Postaram się jak naszybciej uzupełnić blog o dalszą relację.
Pozdrawiam budujących